
Jak to się zaczęło: derby Fla-Flu
W 1912 roku w Brazylii odbył się pierwszy piłkarski klasyk Fla–Flu; klub Fluminense pokonał Flamengo 3:2.
W 1912 roku w Brazylii odbył się pierwszy piłkarski klasyk Fla–Flu; klub Fluminense pokonał Flamengo 3:2.
Steve Garnett, Mark Fogg i Rick Parkin przeszli do historii futbolu. Dlaczego? Zagrali w zespole Northwich Victoria, mimo że jeszcze godzinę przed pierwszym gwizdkiem nie byli w nim zarejestrowani i biesiadowali w lokalnym barze. Przy piwie i stekach.
„Historia, nacjonalizm i tożsamość. Rzecz o piłce nożnej w Hiszpanii” jest książką rzadko spotykaną. Nowatorską. Filip Kubiaczyk rozprawia się w niej z hiszpański futbolem, który przez lata stał się niejako zwierciadłem problemów z jakimi od lat zmaga się ten kraj.
Igrzyska olimpijskie w Meksyku, w 1968 roku, dla piłkarskiej reprezentacji Izraela były pierwszą, istotną międzynarodową imprezą, w której wzięła udział. Jak się później okazało przed, w trakcie i po turnieju wokół zespołu prowadzonego najpierw przez Milovana Ćirića, a następnie przez Emmanuela Scheffera, wiele się działo.
„Pieniądze”, „kontrakty”, „żądania”, „kryzys”, „zaległości”, „upadłość” – słowa te niezwykle często łączone są z futbolem i samymi piłkarzami. Ale czy sytuacja ta jest nowa? Nie. Przeglądając cyfrowe wersje przedwojennych polskich gazet natrafiłem na pewien artykuł. Choć dotyczy on wydarzeń z 1931 roku, to jest taki, jakby to powiedzieć, aktualny.
Kolekcjonerzy piłkarskich trykotów coraz śmielej opowiadają o swojej pasji. Poznajcie Rafała, który opowie o koszulce Bayernu Monachium z lat 1995-1997. Przy okazji zapraszam do śledzenia jego kanału na platformie Youtube. Zapowiada się bardzo ciekawie!
Piłkarskie historie, w których poznacie trzech piłkarzy. Ich wizerunek i pozaboiskowe losy określać można jednym słowem: niezwykłe.
Są nieodłącznym elementem piłkarskiego widowiska. Niektóre działają na żółtodzióbów jak magnes, do którego każdy chce się zbliżyć, poczuć jego siłę. Lgną do nich kibice, kolekcjonują, chwalą bądź krytykują, a tą ulubioną noszą
Jesień 1961. Robert Bishop, jak co dzień przechadza się ulicami Belfastu. Wśród setek młodych chłopców kopiących futbolówkę szczególną uwagę zwraca na wątłego, filigranowego małolata, który prócz kruczoczarnych włosów i zadziorności wyróżnia się niepospolitą techniką. Skaut Manchesteru United – bo w tej profesji działał Bishop – zauroczony umiejętnościami chłopca wysłał telegram do samego Matta Busby’ego, trenera MU. Jego treść stała się proroctwem.
„Jak to się zaczęło” to nowy cykl, w którym przedstawiam krótkie historie początków dyscyplin lub wydarzeń sportowych. W pierwszej części przeniesiesz się do Wielkiej Brytanii, gdzie dwóch studentów zagrało pierwszy mecz tenisa stołowego. Dowiesz się również, jak przebiegały pierwsze transfery piłkarskie.