historiasportu.info

Tragedia na Hillsborough

Podziel się:

Wydarzenia na Hillsborough zmieniły futbol. Tragedia rodzin ofiar trwa jednak do dzisiaj.

Otwarcie bramy C…

15 kwietnia 1989 roku niespełna dziewiętnastoletni Tony Bland pożegnał się z rodziną i wyszedł na mecz. Był słoneczny, przyjemny dzień. Jego Liverpool FC – na stadionie Hillsborough w półfinale Pucharu Anglii – mierzył się z Nottingham Forest. Spotkanie, po którym nastolatek miał świętować zakończyło się tragedią. Jedną z największych w dziejach futbolu.

Zdjęcie sektorów 3 i 4, gdzie doszło do tragedii, pochodzące z raportu Taylora fot. The Rt Hon Lord Justice Taylor/OGL v1.0

Do pierwszego gwizdka sędziego pozostało pół godziny. Była 14:30, a wokół stadionu nadal tkwiły tłumy kibiców. Ponad pięć tysięcy fanów „The Reds” nie mogło dostać się na przypisaną im trybunę Leppings Lane. Działały tylko dwie kasy biletowe i 7 z 25 obrotowych bramek. Stworzył się ludzki zator.

Widząc co się dzieje, odpowiedzialny za bezpieczeństwo David Duckenfield zezwolił na otwarcie bramy C. Tłum ruszył w kierunku najatrakcyjniejszych sektorów. Tyle że one były już pełne, a droga na nie wiodła przez tunel. Nikt ich nie zamknął. Nie udzielił żadnej, sensownej informacji.

Czytaj też: Tragedia “Dzieciaków Busby’ego”. Monachium rok 1958

Panika, krzyki i śmierć

Mecz rozpoczął się zgodnie z planem. Gwizdek arbitra i aplauz publiczności sprawiły, że masa napierała jeszcze mocniej. Panował olbrzymi ścisk. Rozległy się głośne krzyki. Najgorzej, jeśli ktoś upadł – niemal natychmiast mógł zostać zadeptany. Po sześciu minutach sędzia zatrzymał grę, a początkowo zdezinformowana policja zdała sobie sprawę, że sektory są przepełnione.

Późniejsze śledztwo wykaże, że komunikacja pomiędzy funkcjonariuszami była fatalna, przez co w momencie otwarcia bram już nic nie mogło zapobiec tragedii. Chwilę później bariery oddzielające trybuny od murawy nie wytrzymały. Mrowie ludzkich głów pojawiło się na płycie boiska. Wszystko transmitowała angielska telewizja. Niespełna cztery lata po wydarzeniach na Haysel, Anglicy znów ujrzeli przerażające obrazy. Panikę. Krew. Dziesiątki nieruchomych ciał.

Tragedia na Hillsborough. Mrowie ludzkich głów pojawiło się na płycie boiska. Wszystko transmitowała angielska telewizja
Tragedia na Hillsborough. Mrowie ludzkich głów pojawiło się na płycie boiska. Wszystko transmitowała angielska telewizja fot. domena publiczna

Służby medyczne miały utrudnioną pracę. Na miejsce dotarły tylko dwa ambulanse. Rannych przenoszono na czym tylko się dało, nawet na banerach reklamowych. Około 16:00 dziesiątki zwłok ułożono w miejscu, w którym wcześniej stali policjanci. Kenny Dalglish, ówczesny trener Liverpoolu, powiedział tylko:

Gdy dzieją się takie rzeczy, futbol przestaje być ważny.

Nie posiadający stosownych certyfikatów stadion Hillsborough w Sheffield zabrał życie 97 osobom. Większość z nich zmarła w wyniku niedotlenia organizmu, w ogromnym ścisku panującym wewnątrz tej ludzkiej, niekontrolowanej ławicy.

Sądowe batalie

Dzisiaj, choć od tamtych strasznych dni mija 33 lata, w Wielkiej Brytanii nadal trwają sądowe batalie. Rząd przedstawił Raport Taylora, który zawierał analizę katastrofy, a także szereg rozwiązań, mających zapobiec podobnym wydarzeniom w przyszłości m.in. wprowadzenie numerowanych miejsc siedzących, zlikwidowanie stojących i inne. Niestety raport nie wskazał, kto bezpośrednio odpowiadał za tragedię.

W kwietniu 1989 roku Duckenfield powiedział kluczowym osobom, że brama została „sforsowana” przez kibiców Liverpoolu. Twierdzenie to zostało przekazane w informacjach medialnych. Kłamstwo rozpowszechniono na całym świecie, w telewizyjnych i radiowych biuletynach informacyjnych. Gazety podchwyciły tę historię, wskazując na „pijanych i nieposiadających biletów” kibiców. The Sun wydrukował niesławną już pierwszą stronę, na której stwierdzono, że kibice Liverpoolu „oddawali mocz na policjantów” i „przetrzepywali kieszenie zmarłych”.

W listopadzie 1991 roku David Duckenfield przeszedł na emeryturę. Przez kolejne lata tułał się po sądach, oskarżany o zaniedbania i podjęcie błędnej decyzji. Rodziny chciały i chcą sprawiedliwości. We wrześniu 2012 roku niezależna komisja badawcza o nazwie „Hillsborough Independent Panel” opublikowała raport, według którego za śmierć dziesiątek ludzi odpowiadają: organizatorzy meczu i policja. Rodziny ofiar zostały przeproszone przez premiera, David Cameron.

Trzy miesiące później następuje zmiana optyki – tragedia była nieszczęśliwym wypadkiem. I tak w kółko. Przeciąganie liny trwa już 30 lat, mimo że 97 osób nie żyje, a 766 odnosi rany. Tragedia na Hillsborough żyje swoim życiem.

Tony Bland był w tłumie, który chciał dostać się na Leppings Lane. W pewnym momencie został staranowany. Do szpitala trafił stanie krytycznym, miał połamane żebra i pęknięte płuca. Podłączono go do aparatury podtrzymującej życie. Przez prawie cztery lata trwała prawna batalia, bowiem lekarze, którzy go leczyli, stwierdzili, że nie ma uzasadnionej możliwości, aby kiedykolwiek wyszedł ze stanu wegetatywnego. Bliscy widzieli to inaczej, wierzyli w cud. W końcu, w marcu 1993 roku Tony został odłączony. Zmarł. Gdy 15 kwietnia 1989 roku wychodził z domu, miał przed sobą całe życie…

Czytaj też: Z trybun na front. Kibice piłkarscy na wojnie domowej

15 kwietnia 2023 roku na stronie TVP Sport ukazał się mój duży artykuł o tragedii na Hillsborough. Zapraszam do lektury!

Podziel się:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Facebook
Archiwa

Warto zobaczyć

Young Griffo

Young Griffo – uzależniony fenomen

Podziel się:

W ringu był nieuchwytny. Szybki, przewidujący ruchy przeciwnika Young Griffo zyskał miano specjalisty od defensywy. W życiu prywatnym nie potrafił sobie poradzić z najsilniejszym przeciwnikiem. Z alkoholem…

Podziel się:
Czytaj więcej

Jan Banaś i Krok, który zmienił karierę

Podziel się:

Idolów miał kilku. Był wśród nich genialny brazylijski drybler Garrincha. Był też Gerard Cieślik. I George Best, do którego często go porównywano. Choć, jak sam przyznawał, że nie pił w przeciwieństwie do Irlandczyka

Podziel się:
Czytaj więcej
0
Chciałbym poznać Twoje zdanie, proszę o komentarz.x
Scroll to Top