František Plánička. Kot z Pragi
119 lat temu, 2 czerwca 1934 roku, w Pradze urodził się František Plánička, legendarny czechosłowacki bramkarz. Niewielki wzrostem. Wielki pomiędzy słupkami.
119 lat temu, 2 czerwca 1934 roku, w Pradze urodził się František Plánička, legendarny czechosłowacki bramkarz. Niewielki wzrostem. Wielki pomiędzy słupkami.
Miał niebywały pięściarski talent. Lecz kto wie, czy jeszcze większa nie była jego zdolność do wychodzenia z życiowych zakrętów. A te pokonywał bardzo często. Barney Ross, facet niezniszczalny.
Włosi go uwielbiali, bo był jednym z nich: jadł spaghetti, popijał wino i dyskutował o futbolu, nieustannie przy tym gestykulując. Był dla swoich rodaków tym, kim dla Polaków Andrzej Gołota
Przez amerykanów nazwany „Mocarnym synem z Polski”. Uchodził za jednego z najsilniejszych ludzi swoich czasów. Stanisław Zbyszko Cygankiewicz i jego historia, to idealny przykład inteligentnego, sportowego spełnienia. To także postać, którą polski kibic sportowy znać powinien.
Najtrudniejszym przeciwnikiem, z którym mierzył się Tony Ayala Jr. był on sam. Prześladowany przez demony, które co chwila odradzały się w jego umyśle i nie raz, nie dwa posyłały go na glebę. W ringu tak nie było. Tam to Tony
24 marca 2003 r. w Warszawie zmarł Zdzisław Krzyszkowiak polski lekkoatleta, biegacz długodystansowy, mistrz olimpijski, mistrz Europy, rekordzista świata.
Młoda, nieco bezczelna, nie gryząca się w język, a do tego piekielnie zdolna. Kiedy na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie, mając czternaście lat, zdobyła dwa srebrne i dwa brązowe medale, z miejsca stała się
Film mógłby nie zawrzeć wszystkiego. Potrzeba by serialu, aby w pełni zobrazować historię Tapio Rautavaary, fińskiego mistrza olimpijskiego, łucznika, piosenkarza i aktora. Osobowości przez wielkie „O”. Ale i człowieka, który zmagał się ze swoimi
Można być sławnym i zostać najlepszym w swoim fachu. Można zarabiać dobre pieniądze w dziedzinie, którą kocha się od dziecka i… ciągle pozostać „normalnym gościem”. Tak, jak Dominik Hašek,
Życie Bohumila Váňi miało słodko-gorzki smak. Duma i twardy charakter wobec komunistycznych władz sprawiły, że legendarny czechosłowacki tenisista stołowy umierał zapomniany, choć kilkadziesiąt lat wcześniej szalały za nim