historiasportu.info

Mistrzostwa Europy 1992. „Małe jest piękne”, czyli duński Kopciuszek

Mistrzostwa Europy 1992
Podziel się:

W Szwecji, w 1992 roku, doszło do jednej z największych sensacji w dziejach sportu. Mistrzostwa Europy wygrała Dania…

16 grudnia 1988 roku Komitet Wykonawczy UEFA przydzielił organizację IX ME Szwecji. Po raz pierwszy najlepsze drużyny Starego Kontynentu zawitały więc do Skandynawii. Do znanych już wcześniej drużyn dołączyły dwie nowe – San Marino i Wyspy Owcze. Nieco zmienił się podział na grupy, jednak nie miało to większego znaczenia, gdyż, według zasad, tylko zwycięzca miał prawo startu na czempionacie w Szwecji. Najczęściej odmienianym wyrazem w całym czteroleciu była „polityka”.

„W Polsce to trwało 10 lat, na Węgrzech 10 miesięcy…” – Jesień Narodów

Zanim doszło do losowania, przez wydarzenia lat 1989-1991 jestem zmuszony odejść od wątku piłkarskiego. Po strajkach 1988 roku w lutym 1989 w Polsce rozpoczynają się obrady Okrągłego Stołu. Przyniosły one między innymi pierwsze, częściowo wolne wybory. 4 czerwca Solidarność dostała się do Sejmu i Senatu RP. Rozpoczęły się zmiany.

Kolejne państwa Europy Wschodniej porozumiewały się z komunistami. Jedynie w Rumunii doszło do krwawego obalenia Nicolae Ceaușescu. Poza tym, w każdym z państw sprawy rozwiązano pokojowo. Epokowym wydarzeniem stał się upadek muru berlińskiego, dzięki czemu NRD i RFN rozpoczęły proces zjednoczeniowy. Polska, NRD, Bułgaria, Rumunia, Czechosłowacja i Węgry odsunęły „czerwonych” od władzy.

Dopiero 2 lutego 1990 roku odbyło się losowanie grup kwalifikacyjnych. Czy były to najdziwniejsze kwalifikacje do Mistrzostw Europy w całej historii? Być może. Losowanie przyniosło następujący podział i rozstrzygnięcia.

Oficjalna piłka mistrzostw Europy w 1992 roku fot. Liondartois/CC BY-SA 4.0

Grupa 1.: Hiszpania, Czechosłowacja, Francja, Islandia, Albania. Francuzi wygrali wszystkie spotkania. Zdecydowanie poniżej oczekiwań spisała się Hiszpania. Owszem, wygrała 9:0 z Albanią, jednak zdobyła raptem 6 punktów. Prawdopodobnie zdobyłaby jeszcze dwa, jednak ostatni mecz, w Tiranie z Albanią, nie odbył się ze względu na zmiany ustrojowe w tym kraju. Ach ta polityka… Ostatecznie Trójkolorowi wywalczyli awans do szwedzkiego turnieju.

Grupa 2.: Rumunia, Szkocja, Bułgaria, Szwajcaria, San Marino. Rumuńskie złote pokolenie uchodziło za faworytów, jednak przemiany wewnętrzne w ich kraju sprawiły, że odnieśli jedynie 4 zwycięstwa, dwa z San Marino, jedno z sąsiadami zza Dunaju i jedno ze Szwajcarią. O jedno „oczko” lepsza okazała się Szkocja i to ona zajęła 1. miejsce. Dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu, Szwajcarzy uplasowali się na 2. pozycji.

Grupa 3.: Włochy, ZSRR, Węgry, Norwegia, Cypr. Upadający komunizm nie obniżył lotów reprezentacji Związku Radzieckiego, która z 5 zwycięstwami i 3 remisami awansowała z 1. miejsca w grupie. Drudzy Włosi przegrali tylko raz, jednak zgubili zbyt dużo punktów: tylko jeden punkt w dwóch meczach z Norwegią, dwa bezbramkowe remisy ze Związkiem Radzieckim. 13 listopada 1991 w Larnace ZSRR wygrał z Cyprem 3:0, a bramki zdobyli: Ołeh Protasow, Siergiej Juran i Andriej Kanczelskis. Niby zwykły mecz, jednak spotkanie to było ostatnim międzynarodowym meczem Związku Radzieckiego. Na boiskach w Szwecji ci sami piłkarze zagrali jako reprezentacja Wspólnoty Niepodległych Państw.

Grupa 4.: Jugosławia, Dania, Austria, Irlandia Północna, Wyspy Owcze. Zasadniczo mógłbym poświęcić cały artykuł na to, co wydarzyło się w tej grupie. 12 września 1990 doszło w szwedzkiej Landskronie do spotkania między Farerami a Austrią. Na trybunach (wg oficjalnych danych) zjawiło się 1157 osób. Austriacy przeważali przez całe spotkanie. Kapitalnie spisywał się jednak biznesmen, a w wolnym czasie bramkarz, Jens Martin Knudsen. Ze względu na uraz głowy, wystąpił w tym (i nie tylko) spotkaniu w charakterystycznej czapce. W 61. minucie Wyspy Owcze objęły prowadzenie. Po błędzie w obronie piłkę przejął Torkil Nielsen, wbiegł w pole karne i soczystym uderzeniem „ze szpica” pokonał austriackiego bramkarza. Warto dodać, że strzelec bramki trzykrotnie reprezentował swój kraj w… Olimpiadzie Szachowej.

Nie dotarłem do informacji, czy na Wyspach Owczych stosuje się sformułowanie „Obrona Częstochowy”, jednak tak należy określić ostatnie 30 minut meczu. Ostatecznie Farerzy, których kapitanem był piosenkarz, w „napadzie” grał piekarz, na bramce biznesmen, a reszta zawodników o zawodowym graniu w piłkę nawet nie marzyła, pokonała w pełni profesjonalną reprezentację w debiutanckim meczu „o punkty” 1:0. Wyspy Owcze w kolejnych spotkaniach zdobyli jeden, znów sensacyjny punkt w starciu z Irlandią Północną.

Mistrzostwa Europy 1992 otwarły bramy kariery Peterowi Schmeichelowi fot. domena publiczna
Mistrzostwa Europy 1992 otwarły bramy kariery Peterowi Schmeichelowi fot. domena publiczna

Austriacy zwyciężyli Farerów, jedno spotkanie zremisowali (także z Irlandią Północną). Bezapelacyjnie najlepsza okazałą się reprezentacja Jugosławii, która siedmiokrotnie wygrywała, a jedyną porażkę odniosła w spotkaniu z Danią. Duńczycy mogli pluć sobie w brodę, gdyż z wyjazdowego spotkania w Belfaście przywieźli tylko jeden punkt, który zaważył o ich porażce. Wydawało się więc, że Jugosławia może kupować bilety na samolot do Szwecji. To co wydarzyło się później kolejny raz zapisze się na kartach historii, a w tle znów wystąpi… polityka.

Grupa 5.: RFN, Belgia, NRD, Walia, Luksemburg. 3 października 1990 roku doszło do zjednoczenia Niemiec. RFN wchłonęło NRD. Wcześniej jednak (12 września) w Brukseli rozegrano spotkanie między Belgią a NRD. Rozwiązano ten problem w taki sposób, że spotkanie to uznano za towarzyskie. Historia pokazała, że było to ostatnie spotkanie Niemieckiej Republiki Demokratycznej, ostatnie i zwycięskie (2:0). Zjednoczone Niemcy zwyciężyły grupę z 5 zwycięstwami i porażką z Walią na wyjeździe.

Grupa 6.: Holandia, Portugalia, Grecja, Finlandia, Malta. Pierwsze spotkanie Holendrów – porażka z Portugalią 0:1. Później było już tylko lepiej. Sześciokrotnie zwyciężyli, raz zremisowali (z Finlandią). Portugalczycy przegrali rewanż z Holandią, ulegli niespodziewanie Grekom, a także zremisowali bezbramkowo z Finami. Mistrzowie Europy 1988 mogli więc rezerwować bilety, by bronić tytułu.

Grupa 7.: Anglia, Irlandia, Polska, Turcja. Jedyna czterozespołowa (według losowania z lutego 1990) grupa wskazywała jako faworyta Anglię. Lwy Albionu nie poniosły porażki, jednak aż trzykrotnie remisowali, dwukrotnie z Irlandią, raz, dość niespodziewanie, z Polską. Smaku porażki nie zaznała także Irlandia, jednak zwyciężyła raptem dwa razy z Turcją, pozostałe mecze remisując. Polacy, gdyby nie porażka z Anglią, mogli walczyć o awans, jednak stracili zbyt dużo punktów, remisując aż trzy spotkania. Awans wywalczyła więc Anglia, jednak w niezbyt przekonującym stylu.

Czy decyzja ONZ może wpłynąć na boiskowe wyniki?

17 stycznia 1992 roku w Goteborgu odbyło się losowanie dwóch grup finałowych. Szwedzi, jako gospodarze, trafili automatycznie do grupy A. Mistrzowie poprzedniego turnieju – Holendrzy – zostali przydzieleni do grupy B. W wyniku losowania do grupy A trafiły jeszcze reprezentacje Francji, Jugosławii i Anglii. Grupa B obok Oranje składała się ze Szkocji, Wspólnoty Niepodległych Państw i Niemiec. Hasło turnieju brzmiało: „Małe jest piękne”. Na gospodarzy wybrano cztery miasta znajdujące się w południowej części kraju: Sztokholm (w niektórych raportach widnieje podmiejska Solna), Goteborg, Malmö i Norrköping.

3 marca 1992 doszło do kolejnego pozasportowego wydarzenia. Bośnia i Hercegowina ogłosiła niepodległość. W ten sposób wybuchła wojna, która została potępiona przez ONZ. Jugosławia została obciążona sankcjami. W wyniku rezolucji z 30 maja „[Rada Bezpieczeństwa ONZ, przyp. autor] zażądała, aby wszystkie państwa członkowskie: uniemożliwiły udział osób i drużyn reprezentujących Jugosławię w imprezach sportowych organizowanych na ich terytorium„. 31 maja reprezentacja Jugosławii została zawieszona w UEFA i FIFA. Jej występ na szwedzkich boiskach stał się niemożliwy. Zaproszono więc drugą najlepszą drużynę z „jugosłowiańskiej” grupy eliminacyjnej, Danię, której część zawodników odpoczywała już po trudach sezonu, a grupa 10 piłkarzy kończyła sezon rodzimej Superligaen.

Czytaj też: Dogrywki i najsłynniejszy rzut karny. Piłkarskie mistrzostwa Europy w 1976 r.

Mistrzostwa Europy 1992: wszyscy z punktami i brak dominatora

Mecz otwarcia przypadł na 10 czerwca. W Solnej zmierzyli się gospodarze z Francuzami. W 24. minucie po rzucie rożnym głową uderzył „Janne” Eriksson. Trzy korony objęły prowadzenie. W końcówce pierwszej połowy doszło do kontrowersyjnej sytuacji: szwedzki obrońca popychał ustawionego w polu karnym na czystej pozycji Jean-Pierre’a Papina. Gwizdek sędziego milczał. Gdyby wówczas ktoś pomyślał o wideoweryfikacji, prawdopodobnie już wtedy Francja miałaby szansę na wyrównanie, które stało się faktem dopiero po zmianie stron. Papin dostał piłkę od Christiana Pereza, wyszedł na czystą pozycję i pokonał bramkarza szwedzkiego. Wynik nie uległ zmianie. Mecz otwarcia na remis.

Kolejnego dnia zagrały ze sobą reprezentacje Anglii i Danii. Defensywnie nastawieni Duńczycy nie dali sobie wbić bramki, głównie za sprawą kapitalnego w bramce Petera Schmeichela. Wynik końcowy 0:0.

Råsunda Stadium, jedna z aren Euro 1992 fot. Arild Vågen/CC BY-SA 3.0
Råsunda Stadium, jedna z aren Euro 1992 fot. Arild Vågen/CC BY-SA 3.0

12 czerwca o 17:15 na murawie stadionu w Goteborgu zagrała Holandia i Szkocja. Obrońcy tytułu długo nie potrafili znaleźć drogi do bramki. Dopiero w 75. minucie Dennis Bergkamp dał Oranje zwycięstwo. O 20:15 w Norrköping zagrały reprezentacje WNP i Niemiec. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1 po trafieniach Igora Dobrowolskiego z rzutu karnego w 64. minucie i bramki Thomasa Häßlera w 90. minucie.

14 czerwca ponownie zagrała grupa A. Najpierw w Malmö Francja podjęła Anglię. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Jedyną „imponującą” liczbą w statystykach była ta, która dotyczyła fauli odgwizdanych przez Węgra Sándora Puhla (32!). Wieczorem gospodarze zmierzyli się z Duńczykami. Stroną dominującą była reprezentacja Szwecji, jednak znów „cudów na bramce” dokonywał Peter Schmeichel. W 58. minucie musiał jednak skapitulować. Tor lotu wybitej przez duńskich obrońców piłki przeciął Per Tomas Brolin i dał gospodarzom prowadzenie. Duńczycy ruszyli do odrabiania strat, jednak nie dali rady. Po tym spotkaniu do kraju, z powodu złego stanu zdrowia córki, wrócił Kim Vilfort. Siedmioletnia wówczas Line cierpiała na białaczkę. Porażka na boisku i umierająca córka, najgorsze co może spotkać piłkarza…

Następnego dnia w Norrköping Szkoci zagrali z Niemcami. Przeważali nasi sąsiedzi, jednak groźniejsze sytuacje miała drużyna Andrew Roxburgha. W 29. minucie spotkania kapitalną akcję Niemców bramką zwieńczył Karl-Heinz Riedle. W 47. minucie gola dla naszych zachodnich sąsiadów zdobył Stefan Effenberg. W 67. minucie strzelca pierwszej bramki zmienił Stefan Reuter. Chwilę później zderzył się głową ze szkockim zawodnikiem i musiał opuścić boisko. Na szczęście obyło się bez poważnej kontuzji i w następnym spotkaniu zameldował się na boisku. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Niemiec 2:0. Spotkanie między Wspólnotą Niepodległych Państw i Holandią było meczem walki, jednak żadna z drużyn nie znalazła drogi do bramki, więc zespoły podzieliły się punktami.

Ostatnia kolejka w grupie A przypadła na 17 czerwca o 20:15. W Solnej gospodarze podjęli Anglię, natomiast w Malmö Francja zmierzyła się z Danią. Pierwsza bramka padła już w 4. minucie, a jej autorem był Anglik David Platt. Chwilę później, bo w 8. minucie, gol padł w Malmö. Jego autorem był duński pomocnik Henrik Larsen. Do przerwy wyniki nie uległy zmianie. Gdyby tak zakończyły się spotkania, to do półfinału dostałyby się obie prowadzące drużyny, co w przypadku Danii mogło zdawać się niespodzianką. Po kwadransie odpoczynku za odrabianie strat wzięły się obie przegrywające drużyny. Szwedzi wyrównali w 51. minucie za sprawą „Janne” Erikssona. Trójkolorowi po godzinie gry także remisowali. Bramkę zdobył, oznaczony numerem 9, Jean-Pierre Papin. Francuzi, którzy przez większość spotkania przeważali nie potrafili pokonać Schmeichela. Sensacyjnie zrobiło się za sprawą Larsa Elstrupa, który dał Danii prowadzenie 2:1. Niedługo później w Solnej gospodarze także objęli prowadzenie po trafieniu Brolina. Tego wieczoru więcej bramek nie wpadło. Z grupy wyszła reprezentacja Szwecji oraz Danii, która na turnieju miała w ogóle nie zagrać.

18 czerwca o 20:15 Holendrzy podjęli Niemców, a Szkoci Wspólnotę Niepodległych Państw. Po 16. minutach na obu boiskach widniał wynik 2:0. Dla Oranje trafiali Frank Rijkaard i Robert Witschge, a dla Szkocji Paul McStay oraz Brian McClair. Po przerwie Niemcy nawiązali kontakt, a bramkę zdobył Jürgen Klinsmann. Wynik meczu Holandia-Niemcy na 3:1 ustalił Dennis Bergkamp. W 84. minucie w rozgrywanym równolegle spotkaniu z karnego na 3:0 podwyższył Gary McAllister ustalając tym samym wynik spotkania. Niemcy „uciekli spod topora” i awansowali z drugiego miejsca, natomiast grupę zwyciężyli Oranje.

Czytaj też: Mistrzostwa Europy 1988. Wreszcie Holandia!

Niemożliwe? A jednak

Po rozmowie z rodziną, ze szpitala na piłkarskie boisko powrócił Kim Vilfort. Stan jego córki nie ulegał poprawie, jednak dołączył do drużyny narodowej na najważniejsze mecze w historii Danii.

Zanim na murawie pojawili się Duńczycy, w Solnej gospodarze zagrali z Niemcami. W 11. minucie goście objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego uderzył „Icke” Häßler i pokonał Ravelli’ego. Tuż przed godziną gry goście podwoili prowadzenie. Häßler podał piłkę do Riedle’a, a ten trafił do siatki. Pięć minut później w pole karne wpadł Ingesson i został sfaulowany przez Sammera. Arbiter wskazał na jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Brolin. W końcówce Helmer podał do Riedla, a ten wykorzystał stuprocentową sytuację. 3:1 dla Niemiec. Klikadziesiąt sekund później padła jeszcze bramka dla gospodarzy. Niezdecydowanie bramkarza Illgnera wykorzystał Kennet Andersson. Na doprowadzenie do dogrywki zabrakło czasu. Do finału awansowali Niemcy.

Po rozmowie z rodziną, ze szpitala na piłkarskie boisko powrócił Kim Vilfort fot. Panini

22 czerwca Holendrzy zagrali z Danią. Już w 5. minucie Brian Laudrup dośrodkował na głowę Henrika Larsena, a ten pokonał bramkarza Van Breukelena. Holendrzy odpowiedzieli w 23. minucie. Rijkaard zgrał głową do Bergkampa, ten pokonał Schmeichela, choć bramkarz powinien zachować się lepiej w tej sytuacji. Dziesięć minut później Dania ponownie objęła prowadzenie. Larsen uderzył, a bramkarz Oranje nie miał najmniejszych szans. W 70. minucie po zderzeniu z Marco van Bastenem boisko opuścił Henrik Andersen. Okazało się, że doszło do fatalnej kontuzji rzepki, która wykluczyła go z gry na 11 miesięcy. Do 86. minuty Dania kontrolowała spotkanie. Wówczas jednak po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym, do piłki dopadł Rijkaard i doprowadził do dogrywki, którą zdominowali Holendrzy. Wynik nie uległ jednak zmianie, głównie dzięki Peterowi Schmeichelowi. Doszło więc do rzutów karnych. Zaczął pewnym trafieniem Ronald Koeman, odpowiedział Henrik Larsen, chociaż piłka otarła się od rąk bramkarza. W drugiej serii pomylił się van Basten, którego intencje wyczuł Peter Schmeichel. Do końca serii jedenastek nie pomylił się już żaden egzekutor, a decydującego o duńskim awansie karnego wykorzystał Kim Christofte. Kopciuszek znalazł się w finale!

Przed finałem do kraju ponownie wrócił Vilfort. Według niektórych relacji wprost żegnał się z córką. Czekał go jednak najważniejszy mecz w karierze – finał europejskiego czempionatu.

26 czerwca o 20:15 w Goteborgu Duńczycy zmierzyli się z Niemcami. Nasi sąsiedzi przeważali przez pierwszy kwadrans. Zasadniczo Dania dotykała piłki tylko przy jej wybiciu z własnej połowy. W 18. minucie z boku boiska dograł przed pole karne (na raty) Povlsen, a piłkę z całej swojej siły uderzył John Jensen. Niespodzianka! Sensacja! Dania prowadziła 1:0!

Niemcy ruszyli do odrabiania strat. Na przeszkodzie stał jednak fantastyczny Peter Schmeichel. Niemcy atakowali, Duńczycy kontrowali. Taki stan rzeczy utrzymywał się do końca pierwszej połowy i przez drugą część spotkania. Schmeichel kilkukrotnie uratował niewielki kraj przed stratą bramki. W 78. minucie piłkę na niemieckiej połowie przyjął Kim Vilfort. Niemiecka obrona zaczęła sygnalizować zagranie ręką, jednak gwizdka nie było. Vilfort uderzył po bliższym słupku, piłka otarła się o obramowanie i wpadła do siatki. Euforia zapanowała w niespełna 5,5 milionowym kraju. Wynik nie uległ zmianie. Mistrzostwa Europy 1992 padły łupem Danii, po raz pierwszy w swojej historii! W dodatku w turnieju, na który nie awansowała na boisku. Kopciuszek pokazał, że hasło turnieju nie było przypadkowe: „Małe jest piękne”. Dania dokonała czegoś niemożliwego. Po dziś dzień jest to jedna z największych sensacji w całej historii sportu.

Mistrzostwa Europy 1992. Finał: Niemcy-Dania

Na wakacjach był wówczas Michael Laudrup. W jego biografii możemy przeczytać ciekawy wątek. Pod wpływem alkoholu wrócił do hotelowego pokoju, włączył żonie serwis informacyjny i słuchając relacji z finału podłamał się. Na słowa pocieszenia odpowiedział jej: „Co Ty bredzisz! Przez te pierd***** wakacje straciłem życiową szansę!„… Faktycznie, w karierze reprezentacyjnej nie odniósł sukcesu.

„Ze wszystkich rzeczy nieważnych piłka nożna jest najważniejsza”

Zwykle po opisaniu finału dokonuję podsumowania, opisu mistrzów czy przypomnienia najciekawszych wydarzeń turnieju. Tym razem pochylę się nad tragedią, która wydarzyła się niedługo po turnieju. Wspomniany Kim Vilfort, bohater Duńczyków, zamiast cieszyć się ze zdobycia najważniejszego w piłkarskiej karierze trofeum, musiał wrócić do swojej córki, do szpitala. Jej stan ulegał pogorszeniu. W tamtej chwili piłka nożna stała się nieistotna. Kim siedział przy swojej córce do ostatnich chwil życia. Kilka dni po turnieju siedmioletnia Line Vilfort przegrała walkę z białaczką… Rodzina Vilfortów, sam piłkarz, na pewno oddałby złoty medal mistrzostw, swoją karierę za to, aby jego córka mogła żyć. Było to jednak niemożliwe…

Dania w późniejszej historii nawet nie zbliżyła się do zwycięstwa w ME. Największą karierę zrobił niewątpliwie najlepszy bramkarz mistrzostw – Peter Schmeichel. Czy był to najdziwniejszy turniej w historii? To pytanie pozostawiam otwarte…

Ku pamięci Line Vilfort.

Podziel się:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Facebook
Archiwa

Warto zobaczyć

Young Griffo

Young Griffo – uzależniony fenomen

Podziel się:

W ringu był nieuchwytny. Szybki, przewidujący ruchy przeciwnika Young Griffo zyskał miano specjalisty od defensywy. W życiu prywatnym nie potrafił sobie poradzić z najsilniejszym przeciwnikiem. Z alkoholem…

Podziel się:
Czytaj więcej
0
Chciałbym poznać Twoje zdanie, proszę o komentarz.x
Scroll to Top