historiasportu.info

Złote gole. Mistrzostwa Europy 2000

Mistrzostwa Europy w 2000 roku wygrali Francuzi fot. domena publiczna
Podziel się:

Mistrzostwa Europy w 2000 roku kibice zapamiętali z kilku powodów. Dwa kraje organizujące turniej, złote bramki, fantastyczny Toldo i wielka Francja…

14 lipca 1995 roku w Lozannie ogłoszono historyczną decyzję. Po raz pierwszy na gospodarza finałów ME wybrano dwa państwa: Belgię i Holandię. Decyzja ta była sporą kontrowersją, a to za sprawą holenderskich kiboli. Służby nie radziły sobie z fanami, szczególnie tymi z Amsterdamu i Rotterdamu. W 1997 roku doszło do ustawki, w wyniku której zginął fan Ajaxu. Europejskie federacje miały sporo obaw dotyczących bezpieczeństwa, jednak UEFA nie podjęła decyzji o odebraniu turnieju Oranje.

2+10+4=16

18 stycznia 1998 roku w Gandawie rozlosowano 9 grup eliminacyjnych. Jak poprzednio, zwycięzcy uzyskiwali bezpośredni awans. Nowością stały się baraże, które dotyczyły 8 drużyn z drugich pozycji w grupach. Ostatnie miejsce na turnieju przypadało najlepszej spośród reprezentacji z 2. miejsc. Z pierwszego koszyka do turnieju dostały się takie reprezentacje jak: Niemcy, Hiszpania, Rumunia, Jugosławia, Włochy i Norwegia. Z pozostałych koszyków zwycięzcami grup zostali Czesi, Szwedzi i Francuzi. Szczęśliwym przegranym okazała się reprezentacja portugalska, a do dodatkowego dwumeczu musiały stanąć reprezentacje Anglii, Szkocji, Danii, Turcji, Irlandii, Izraela, Ukrainy i Słowenii.

Mistrzostwa Europy 2000. Oficjalna piłka. fot. Liondartois/CC BY-SA 4.0
Mistrzostwa Europy 2000. Oficjalna piłka. fot. Liondartois/CC BY-SA 4.0

Największą niespodzianką był brak awansu Rosji czy Chorwacji, a także kiepska postawa Synów Albionu, którzy do ostatniej kolejki drżeli o baraże. Gdyby tylko Polska ugrała w Solnej remis… Wynik 2:0 dla gospodarzy zabrał nam marzenia o pierwszym w historii Euro.Dodatkowe spotkania wyznaczono na 13 i 17 listopada 1999, po uprzednim losowaniu w Akwizgranie. Szkoci przegrali u siebie z Anglią 0:2, jednak w rewanżu odnieśli zwycięstwo 1:0. Nie dało im to jednak nic oprócz wpisu do statystyk. Niespodzianka eliminacji, Izrael, dwukrotnie dostał lekcję gry w piłkę od Duńczyków. U siebie 0:5, na wyjeździe „tylko” 0:3. Niesieni dopingiem Słoweńcy ograli u siebie Ukrainę 2:1, a w rewanżu, który miał miejsce w Kijowie, padł remis 1:1. Niespełna 4-milionowy kraj awansował do finałów. W spotkaniach między Turcją a Irlandią dwukrotnie padał remis. W uprzywilejowanej sytuacji znalazł się jednak zespół znad Bosforu, gdyż w wyjazdowym spotkaniu padł remis 1:1, a w meczu w Bursie padł bezbramkowy remis. Wówczas bramki wyjazdowe liczyły się niemal podwójnie. Tak został ustalony komplet finalistów, wśród których zabrakło polskiej ekipy pod wodzą Janusza Wójcika.

Czytaj też: Teatr jednego aktora. Piłkarskie mistrzostwa Europy w 1984 r.

Kilka niespodzianek w wielkim turnieju

Gospodarze przygotowali 8 stadionów w 4 holenderskich i 4 belgijskich miastach. W Amsterdamie powstał jeden z najnowocześniejszych wówczas stadionów, a koszty jego budowy przekroczyły 140 milionów euro. Pozostałe obiekty także dostosowano do wymogów bezpieczeństwa, na przykład na miejscu wysłużonego Heysel powstał obiekt im. króla belgijskiego Baudouina I. Mieli rozmach… gospodarze. Piękne obiekty miały zagościć uczestników 10 czerwca 2000 roku.

Zanim jednak reprezentacje spotkały się na boisku, przedstawiciele federacji uczestniczących w turnieju wzięli udział w losowaniu grup, które miało miejsce 12 grudnia 1999 w hali Expo w Brukseli podzielono zespoły na cztery grupy. Po raz pierwszy w historii UEFA przeprowadziła transmisję na swojej stronie internetowej. Technologia rozwijała się coraz bardziej.

Niemcy automatycznie trafili do grupy A, Belgowie do grupy B, Hiszpania do grupy C, natomiast Holendrzy do grupy D. Ostateczny kształt grup wyglądał następująco:

A: Niemcy, Rumunia, Portugalia, Anglia;

B: Belgia, Szwecja, Turcja, Włochy;

C: Hiszpania, Norwegia, Jugosławia, Słowenia;

D: Holandia, Czechy, Francja, Dania.

Koszulka Zidane’a noszona w trakcie Euro 2000 fot. domena publiczna

Przed pierwszym gwizdkiem dumnie rozbrzmiewała piosenka „Campione 2000”. Na stadionie w Brukseli pojawiła się maskotka – Benelucky. 10 czerwca o 20:45 Belgowie i Szwedzi rozpoczęli spotkanie. W pierwszej części więcej sytuacji mieli goście. Popełnili jednak poważny błąd przy wyprowadzeniu piłki, dzięki czemu w 43. minucie Bart Goor otworzył wynik meczu. Minęło kilkadziesiąt sekund od gwizdka rozpoczynającego drugą połowę, a Belgia prowadziła już 2:0. Vanderhaeghe podał do Strupara, ten zaliczył kapitalną asystę do Emile Mpenzy, który równie spektakularnie uderzył na bramkę. W 53. minucie Johan Mjällby wykorzystał błąd bramkarza De Wilde i nawiązał kontakt. Bramkarz odkupił jednak swoje winy, gdy kilkanaście minut później zatrzymał uderzenie Ljungberga. Skandynawowie kończyli mecz w osłabieniu, po tym jak Patrik Andersson otrzymał drugą żółtą kartkę. Ostatecznie gospodarze odnieśli zwycięstwo.

11 czerwca w Arnhem Włosi pokonali Turków 2:1. Z kolei w Brugii Francja rozbiła 3:0 Danię, a w Amsterdamie gospodarze zwyciężyli Czechów 1:0, po bramce Franciscus de Boera w 89. minucie z karnego. Następnego dnia do walki stanęły zespoły z grupy A. Niemcy zremisowali z Rumunią 1:1 natomiast w Eindhoven Portuglaczycy pokonali Anglików 3:2. Synowie Albionu zaczęli fantastycznie; w 18. minucie prowadzili już 2:0 za sprawą Paula Scholesa i Stevena McManamana. Portugalczycy szybko odrobili straty (bramki Luisa Figo i João Pinto), a w 57. minucie Nuno Gomes dał zwycięstwo zespołowi z półwyspu iberyjskiego.

Na zakończenie pierwszej kolejki Norwegia sensacyjnie ograła Hiszpanię 1:0 (gol Steffena Iversena), a Jugosławia zremisowała ze Słowenią 3:3; mimo że w 60. minucie Jugosławianie przegrywali 0:3 i grali w osłabieniu po drugiej żółtej kartce Mihajlovicia.

14 czerwca przyniósł porażkę Belgów z Włochami 0:2. Następnego dnia Szwedzi zremisowali bezbramkowo z Turcją. 16 czerwca Francuzi pokonali Czechów 2:1, a Holandia ograła Danię 3:0. Oranje i Trójkolorowi zapewnili sobie w ten sposób awans do ćwierćfinałów.

Grupa A spotkała się na boisku 17 czerwca. Najpierw Rumunia uległa Portugalii 0:1 po bramce Costinhy w doliczonym czasie gry. Anglicy pokonali Niemców w identycznym stosunku. Nazajutrz Hiszpanie pokonali Słowenię 2:1, a Jugosławia ograła 1:0 Norwegię.

Ostatnia kolejka przyniosła najwięcej emocji. Najpierw równolegle zagrała Turcja i Belgia, a także Włochy i Szwecja. W 39. minucie Di Biagio dał Italii prowadzenie. W doliczonym czasie gry Hakan Şükür pokonał belgijskiego bramkarza. Bruksela ucichła. W 70. minucie Şükür zabrał Belgom resztkę nadziei. Szwedzi w 77. minucie wyrównali, jednak w końcówce Włosi objęli ponownie prowadzenie. Do ćwierćfinałów awansowali Włosi i Turcy.

Grad goli, niespodzianki i starzy faworyci

20 czerwca o 20:45 Portugalia zagrała z Niemcami, a Anglia z Rumunią. Rumun objęli prowadzenie w 22. minucie po „centrostrzale” Cristiana Chivu. W 32. minucie z powodu kontuzji boisko opuścił na noszach Gheorghe Popescu. W 40. minucie sędzia odgwizdał rzut karny dla Anglii. Do piłki podszedł Alan Shearer, który pokonał Steleę. W końcówce pierwszej połowy Rumunii należał się rzut karny, jednak gwizdek arbitra milczał. Niedługo potem Anglicy objęli prowadzenie. W ostatniej akcji pierwszej połowy Michael Owen pokonał rumuńskiego bramkarza. Niedługo po przerwie Rumunia wyrównała. Błąd Martyna wykorzystał Dorinel Munteanu. W 88. minucie sędzia ponownie wskazał na wapno. Tym razem przyznał jedensatkę Rumunom. Ioan Ganea nie pomylił się. Dał prowadzenie i awans do ćwierćfinału. Drugim ćwierćfinalistą z tej grupy została Portugalia. Pokonała ona Niemców 3:0 dzięki hat-trickowi Conceição.

21 czerwca o 18:00 rozpoczęły się spotkania Hiszpanii z Jugosławią oraz Słowenii z Norwegią. Po pól godziny Jugosławia prowadziła za sprawą bramki Milosevicia. W 38. minucie Hiszpania wyrównała dzięki bramce Alfonso. Do przerwy był remis. Prawdziwe strzelanie przyniosła druga połowa. Najpierw w 50. minucie strzałem zza pola karnego gola zdobył Dejan Govedarica, a minutę później znów mieliśmy remis. Równie kapitalnym uderzeniem popisał się Pedro Munitis. Jugosławia kończyła mecz w 10. gdyż drugą żółtą kartkę zobaczył Jokanović. W 75. minucie po „ping-pongu” w polu karnym Hiszpanii bramkę zdobył Slobodan Komljenović. Hiszpanie rzucili się do odrabiania strat. Oddali kilka groźnych strzałów, jednak nie dało to wyrównania. W doliczonym czasie gry Hiszpania dostała rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił Gaizka Mendieta. Chwilę później stało się coś niemożliwego. Dośrodkowanie z połowy boiska, wolej Alfonso i gol! Hiszpania wychodzi z grupy. Dzięki bezbramkowemu remisowi Norwegii i Słowenii, również Jugosławia awansowała do ćwierćfinału. W spotkaniu „o honor” Czesi wygrali 2:0 z Danią, a Holandia wygrała 3:2 z Francją.

Finał: Francja – Włochy fot. domena publiczna

24 czerwca w Amsterdamie Portugalia podjęła Turcję. Bramki Nuno Gomesa dał Nawigatorom zwycięstwo 2:0. W Brukseli również faworyci zwyciężyli. Włochy pokonały Rumunię 2:0 po bramkach Tottiego i Inzaghiego. Nazajutrz w Rotterdamie niesieni dopingiem Holendrzy rozbili 6:1 Jugosławię (hat-trick Kluiverta, dwie bramki Overmarsa, samobójcza Govedarica – gol Miloševicia). W ostatnim ćwierćfinałowym spotkaniu Francja pokonała 2:1 Hiszpanię.

Czytaj też: Mistrzostwa Europy 1992. „Małe jest piękne”, czyli duński Kopciuszek

Mistrzostwa Europy 2000. 90 minut to za mało

Półfinały zaplanowano na 28 i 29 czerwca 2000 roku. Najpierw, na stadionie w Brukseli Francja zmierzyła się z Portugalią. Już w 19. minucie Nuno Gomes kapitalnym uderzeniem pokonał Bartheza. W pierwszej połowie Francja grała kapitalnie, jednak bramkowało konkretów. Po zmianie stron Trójkolorowi nadal przeważali. Dopiero w 51. minucie kapitalną akcję Francuzów zakończył golem Thierry Henry. Mimo kilku groźnych sytuacji. wynik nie uległ zmianie. Sędzia zarządził więc dogrywkę. Dodatkowy czas przyniósł kilka akcji z obu stron. Po jednej z nich obrońca portugalski zagrał piłkę ręką, a arbiter, po chwili namysłu, wskazał na jedenastkę. Wojnę nerwów wygrał Zinedine Zidane. Zgodnie z zasadą złotej bramki, Francja zwyciężyła.

Drugi półfinał pomiędzy Włochami i Holandią nie przyniósł bramek w podstawowym czasie gry. Dogrywka nie przyniosła konkretów. Zarządzono więc rzuty karne. Jako pierwszy bramkę zdobył Di Biagio, de Boer pomylił się, Pessotto pokonał Van der Sara, Stam wybił piłkę w trybuny. Przed szansą stanął Totti, który zmylił bramkarza. Patrick Kluivert pokonał goalkeepera. Ostatnie dwa rzuty karne nie znalazły drogi do siatki. Włosi awansowali więc do finału. Bohaterem był Toldo, bramkarz Italii.

Wielki finał zaplanowano 2 lipca na godzinę 20:00 w Rotterdamie. Grę rozpoczęli Włosi. Pierwsza połowa, dość nerwowa, nie przyniosła trafień. Po zmianie stron prowadzenie objęła Italia. W 55. minucie, po dośrodkowaniu z prawego skrzydła, Marco Delvecchio pokonał Bartheza. Francuzi rzucili się do odrabiania strat. W ostatniej akcji meczu, Barthez zagrał długą piłkę na włoską połowę. Błąd popełniła defensywa, a z boku pola karnego uderzył Sylvain Wiltord. W doliczonym czasie gry Francja wyrównała. W dogrywce przewagę mieli trójkolorowi. Gdy zanosiło się na przerwę, stało się to, o czym w obu krajach wspominają do dziś…

Piłka z lewej strony boiska, dośrodkowanie i kapitalne uderzenie z woleja Davida Trezegueta. Piłka zatrzepotała w siatce. Francja zdobyła złotego gola. Mecz zakończył się, a Francuzi cieszyli się z drugiego w historii Mistrzostwa Europy. Puchar podniósł Didier Deschamps, ten sam, który podniósł Puchar Świata dwa lata wcześniej i 18 lat później, już jako selekcjoner.

Ostatni dwudziestowieczny turniej zakończył się Trójkolorowym zwycięstwem. (R)ewolucja piłki nożnej w kolejnych latach postępowała coraz szybciej. Coraz większe pieniądze zaczęły rządzić futbolem. XXI wiek zbliżał się nieubłaganie, natomiast najlepszą reprezentacją w ostatnich latach ubiegłego stulecia na zawsze pozostała Francja.

Podziel się:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Facebook
Archiwa

Warto zobaczyć

Young Griffo

Young Griffo – uzależniony fenomen

Podziel się:

W ringu był nieuchwytny. Szybki, przewidujący ruchy przeciwnika Young Griffo zyskał miano specjalisty od defensywy. W życiu prywatnym nie potrafił sobie poradzić z najsilniejszym przeciwnikiem. Z alkoholem…

Podziel się:
Czytaj więcej
0
Chciałbym poznać Twoje zdanie, proszę o komentarz.x
Scroll to Top