historiasportu.info

#TegoDnia: 29 lipca 1948 roku rozpoczęły się igrzyska olimpijskie w Londynie

Londyn 1948: znicz olimpijski płonie! fot. domena publiczna
Londyn 1948: znicz olimpijski płonie! fot. domena publiczna

Londyn. Przełom lipca i sierpnia 1948 roku. Dwanaście lat czekał świat na powrót najważniejszego sportowego święta. W cieniu ruin i wojennych wspomnień, w mieście wciąż odbudowującym się po bombardowaniach, rozegrano XIV Letnie Igrzyska Olimpijskie. Brytyjczycy, mimo braków, racjonowanej żywności i napiętej sytuacji międzynarodowej, podołali organizacji.

Ceremonia otwarcia odbyła się 29 lipca na Wembley Stadium. Upał był tak duży, że pewien harcerz zemdlał w trakcie defilady, nazwano go później „pierwszą ofiarą igrzysk”. Na trybunach zasiadło ponad 80 tysięcy widzów. Ludzie tęsknili za rywalizacją na najwyższym poziomie. Na płycie głównej pojawili się reprezentanci 59 państw, blisko 4 tysiące sportowców, wśród było 390 kobiet. Co istotne, zabrakło przedstawicieli Niemiec i Japonii, państw odpowiedzialnych za wybuch II wojny światowej. Sportowa izolacja była dlań formą kary. Inny ówczesny hegemon, czyli ZSRR, otrzymał zaproszenie, ale z niego nie skorzystał. Zrobił to dopiero za cztery lata w Helsinkach.

Kuchenne rewolucje

To były igrzyska odzwierciedlające swoje czasy. Sportowcy mieszkali w koszarach wojskowych i szkolnych internatach, przywozili ze sobą własne koce, naczynia i jedzenie. Brytyjczycy, wciąż objęci racjonowaniem żywności, nie byli w stanie zapewnić pełnej obsługi, ale nadrabiali organizacją i gościnnością. W polskiej prasie wspominano o tych „kuchennych rewolucjach”. Gazeta „Sport i wczasy” donosiła (pisownia oryginalna):

„Większość ekspedycji przybyła do Londynu z własną aprowizacją. Na 341 członków wyprawy amerykańskiej przywieziono 15.000 paczek czekolady, 2.500 funtów szynki, 1.800 kg tłuszczu, 1.000 kg niesolonego masła, 5.000 funtów amerykańskiego sera, 20 stufuntowych paczek cukru itd. Polacy przywieźli z sobą na każdego zawodnika: 6 kg cukru, 5 kg szynki, 2,5 kg wędzonej słoniny, 5 kg masła, 90 jajek, i kg miodu i paczkę pomadek Wedla. 7 członków. ekipy wioślarskiej Poł. Ameryki przywiozło 80 kg jedzenia oraz 28 paczek mydła.

W ogóle dokoła jedzenia narobili uczestnicy Igrzysk najwięcej szumu, Niektóre narody przysłały wcześniej spis potraw dla swych zawodników. Największe wymagania mają Hiszpanie i Amerykanie. Duńczycy przysłali z góry pieniądze na codzienny zakup świeżego, pełnotłustego mleka. Australijczycy przysłali przed tygodniem 13 tysięcy jabłek”.

Londyn 1948: plakat przedstawiający reprezentacje uczestniczące w igrzyskach olimpijskich fot. domena publiczna
Londyn 1948: plakat przedstawiający reprezentacje uczestniczące w igrzyskach olimpijskich fot. domena publiczna

Z prowiantem było ciężko. Z zakwaterowaniem również. Nie było też nowych, imponujących stadionów. Nie było telewizji (poza lokalnym przekazem BBC) i wielkiej medialnej otoczki, jak choćby w Berlinie w 1936. Ale Londyn miał w sobie entuzjazm i wielką chęć odbudowy międzyludzkich więzi poprzez sport.

Czytaj też: „Pokażę Ci!”. Historia Fanny Blankers-Koen

Londyn 1948: narodziny legend

Wielkimi gwiazdami igrzysk z 1948 roku zostali ci, których historie wykraczały daleko poza rekordy i były nieszablonowe. Emil Zátopek, reprezentujący Czechosłowację biegacz, zdobył złoto na 10 000 metrów i srebro na 5000 metrów. To był jego olimpijski debiut. Początek wielkiej międzynarodowej kariery. I pomyśleć, że treningi zaczynał w zwykłych, roboczych butach. Podobnie rzecz się miała w przypadku László Pappa, pięściarza z Węgier, który w 1948 zdobył pierwszy ze swoich złotych medali w boksie. Warto pamiętać, że to właśnie w Londynie rodziły się ich legendy.

Prawdziwą królową igrzysk została Fanny Blankers-Koen z Holandii. Ta trzydziestoletnia matka zdobyła cztery złote medale w konkurencjach lekkoatletycznych (biegi na 100 m, 200 m, 80 m przez płotki i sztafeta 4×100 m). Krytykowana wcześniej za „brak patriotyzmu”, wytykana palcami przez wiek, udowodniła, że kobieta może pogodzić rolę mamy i zawodniczki.

Londyn dał też światu piękną historię Etienne’a Gailly’ego belgijskiego maratończyka, na bieżnię Wembley wbiegł pierwszy, mając do pokonania niewielki dystans. Ale organizm odmówił mu posłuszeństwa. Dwóch rywali zdążyło go wyprzedzić, a on resztkami sił, snując się na nogach dotarł do mety jako trzeci. Medalu nie odebrał od razu, bo trafił do szpitala. Z kolei Amerykanin Bob Mathias, siedemnastolatek z Tulare w Kalifornii, został najmłodszym w historii mistrzem olimpijskim w dziesięcioboju. Zarówno dla niego, jak i Gailly’ego były to pierwsze starty w swoich konkurencjach.

Amerykanin Mal Whitfield, który zdobył złoto na 800 metrów, w trakcie II wojny światowej był pilotem w 332. Grupie Myśliwskiej. Później walczył w wojnie koreańskiej. Zresztą, takich opowieści, które łączą sport i front było jeszcze kilka…

Czytaj też: 98 lat temu urodził się Zygmunt Chychła, pierwszy powojenny mistrz olimpijski z Polski

„Człowiek i jego odwaga”

Polska, mimo zniszczeń wojennych i trudnej sytuacji politycznej, wysłała do Londynu 37-osobową ekipę. Aleksy Antkiewicz wywalczył brązowy medal, pierwszy w powojennej historii i jedyny na tamtych igrzyskach. Blisko podium była Jadwiga Wajsówna, która w rzucie dyskiem zajęła czwartą lokatę.

Harcerz, który zemdlał w upale, był pierwszą „ofiarą” Igrzysk Olimpijskich w 1948 roku.
Harcerz, który zemdlał w upale, był pierwszą „ofiarą” Igrzysk Olimpijskich w 1948 roku. fot. domena publiczna

W klasyfikacji medalowej Amerykanie zdeklasowali rywali: 38 złotych, 27 srebrnych i 19 brązowych medali dało im pierwsze miejsce. Drugie miejsce zajęła Szwecja (16 złotych), a trzecie Francja (10 złotych). Ale istotniejsze niż liczby była atmosfera, pełna wzruszenia, pojednania i sportowego ducha.

Igrzyska w Londynie 1948 były więcej niż zawodami. Jak pisał brytyjski „The Times”: „Nie było złota w kurtynach, nie było luksusu, ale był człowiek. I jego odwaga.”.

5 1 Głosuj
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze

O autorze:

Warto zobaczyć:

John Stockton to legenda NBA, która nie potrzebowała blasku fleszy, by zapisać się w historii koszykówki. 29 maja 1997 …

Drugi dzień Bożego Narodzenia, czyli Boxing Day. W tradycji anglosaskiej wiąże się rozgrywaniem meczów Premier League. Zwyczaj ten jest …

Juan Carlos Zabala w 1932 roku fot. domena publiczna

Juan Carlos Zabala, na długo przed Maradoną czy Messim, był argentyńskim idolem. Serca rodaków zdobył olimpijskim złotem w maratonie …

Meksyk 1974. Polscy siatkarze zostali mistrzami świata, pierwszy raz w historii fot. PZPS

28 października 1974 roku polscy siatkarze, pierwszy raz w historii, zostali mistrzami świata. Meksykański turniej został przez Biało-Czerwonych wręcz …

0
Chciałbym poznać Twoje zdanie, proszę o komentarz.x