Zapraszam na kolejny odcinek podcastu. Tym razem opowiem o Andersie Escobarze, kolumbijskim obrońcy, który za samobójczego gola na mistrzostwach świata w USA zapłacił najwyższą cenę. Narcoball w Kolumbii doszedł wówczas do granic…
Kolumbijczycy uchodzili za „czarnego konia” mistrzostw świata w 1994. W meczach grupowych na amerykańskich boiskach mierzyli się z gospodarzami, Szwajcarami i Rumunami. Z tymi ostatnimi zagrali w meczu otwarcia, w którym przegrali 1:3. Wynik ten sprawił, że starcie z Amerykanami zyskało ogromnie na znaczeniu. Ale i tak nadzieje w kraju były wielkie. Kadra zaś mocna.
Czytaj też: Rewolucjonista. Jak Jan Bokloev zmienił skoki narciarskie [Podcast]
Nacoball w pełnym wydaniu…
Spotkanie rozegrano 22 czerwca 1994 roku na Rose Bowl w Pasadenie, w obecności ponad 93 tysięcy widzów. David Arrowsmith, autor książki „Narcoball. Futbol, kartele i śmierć w Kolumbii Pablo Escobara”, która w polskich księgarniach ukazała się niedawno dzięki Wydawnictwu SQN, szczegółowo opisał moment, który przeszedł do historii nie tylko kolumbijskiej, ale i światowej piłki. Moment, w którym Andres Escobar trafił do swojej bramki… Zegar wskazywał wówczas 17:10. Nikt jeszcze nie wie, że ten incydent będzie miał katastrofalne konsekwencje. I będzie prawdopodobnym bodźcem wydarzeń, w którym kolumbijski sportowiec traci życie…
Odcinek dostępny również na platformie Spotify: