historiasportu.info

Polska-Dania 2009. Nowe otwarcie w Zadarze

Karol Bielecki w obronie
Podziel się:

Mecz Polska-Dania w 2009 roku na mistrzostwach świata, to już klasyka polskiego sportu. Jaki był tamten turniej?

Polscy piłkarze ręczni jechali na Mistrzostwa Świata w 2009 roku z wielkimi nadziejami na medal. Po rozczarowującym piątym miejscu na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie pragnęli osłodzić sobie olimpijską gorycz zdobyciem krążka na światowym czempionacie. Nasi szczypiorniści, którzy na poprzednich mistrzostwach świata zdobyli srebrny medal, trafili do trudnej grupy. W Varazdinie ich przeciwnikami w grupie C byli odpowiednio: Algieria, Rosja, Macedonia, Tunezja i Niemcy, z którymi to przegraliśmy poprzedni finał mistrzostw świata.

ROZCZAROWUJĄCE WYSTĘPY W FAZIE GRUPOWEJ


W pierwszym meczu zgodnie z planem wygraliśmy zdecydowanie z Algierią 39:22. W kolejnym, po niezwykle dramatycznym przebiegu wygraliśmy 24:22 z Rosją. Pomimo że po siedmiu minutach było 6:1, a w 21. minucie 12:7 dla „Sbornej”. W drugiej połowie nastąpiło przebudzenie biało-czerwonych, w wyniku którego w 41. minucie był remis. Ostatecznie, dzięki fantastycznej postawie Sławomira Szmala (obronił cztery karne i miał w sumie 50% skuteczności obron), triumfowaliśmy. Kolejne zwycięstwo miało przyjść stosunkowo łatwo -w meczu z Macedonią. Ale tak się nie stało, głównie za sprawą fenomenalnego Kiriła Łazarowa, który strzelił trzynaście goli, ulegliśmy rywalom 29:30. Dwa dni później zmierzyliśmy się z kolejnym przeciwnikiem z Czarnego Lądu, z Tunezją. I pokonaliśmy ją 31:27.

Ostatni mecz w fazie grupowej z Niemcami dla polskich szczypiornistów był niezwykle istotny, gdyż w przypadku zwycięstwa mogliśmy do kolejnej fazy mistrzostw awansować z pierwszego miejsca w grupie. Dodatkową motywacją dla Polaków była chęć zemsty i pragnienie rewanżu za przegrany finał mistrzostw sprzed dwóch lat. Gra z początku była wyrównana, z niewielką przewagą naszych zachodnich sąsiadów, którzy prowadzili po kilkunastu minutach 7:4. Ale po chwili Polacy odrobili stratę trzech bramek, a w 21. minucie udało się nawet im wyjść na prowadzenie 9:8. Po pierwszej połowie było jednak 14:11 dla mistrzów świata.

W drugiej części Niemcy szybko odskoczyli na 19:12 a bezradni Polacy nie byli w stanie odrobić strat, ostatecznie przegrali 30:23. Sytuacja szczypiornistów była fatalna, gdyż kilka godzin wcześniej Macedonia pokonała niespodziewanie Rosję. To wszystko spowodowało, że do drugiej fazy Niemcy weszli z czterema, Macedonia z dwoma a Polska z zerowym dorobkiem punktów. Szansę na awans polskich piłkarzy ręcznych do półfinału były niewielkie. Po latach Michał Jurecki stwierdził nawet, że „były one bliskie zeru”

CUDOWNE ODRODZENIE


Już na początku transmisji Maciej Starowicz, komentujący mecz Polska-Dania, wyraził uczucia, jakie towarzyszyły większości kibiców: „Żyjemy nadziejami, ale nadzieja umiera ostatnia, dzisiejszy mecz pokaże nam, czy ta nadzieja jeszcze będzie nas się tliła, czy po prostu już nie”.

Bohaterami pierwszych minut, ale i całego meczu byli bramkarz Sławomir Szmal, oraz skrzydłowi Patryk Kuchczyński i Tomasz Tłuczyński. Ten pierwszy w ciągu trzech pierwszych minut obronił dwa rzuty z pola, a także rzut karny Larsa Christiansena i dobitkę po nim. W ciągu kolejnych ośmiu minut „Kasa” dał się pokonać ledwie dwa razy. Szmal w bramce – zwłaszcza w pierwszych dziesięciu minutach – bronił wręcz niebywale, odbijając osiem z dziesięciu rzutów Skandynawów. Wspomniani zaś zawodnicy z pola grali równie wybornie. Szczególnie imponował Kuchczyński, który rzucił sześć bramek w ciągu 16 minut, a dziewięć w całym spotkaniu i grał, jak to określił Starowicz „jak natchniony i był nie do zatrzymania”.

Polska-Dania 2009: Jednym z bohaterów spotkania był Sławomir Szmal fot. Steindy/CC BY-SA 3.0

Biało-czerwoni niespodziewanie deklasowali mistrzów Europy – 8:2. Doskonałą skuteczność utrzymywaliśmy także później i po pierwszej połowie schodziliśmy prowadząc zdecydowanie 20:12. Wydawało się wówczas, że druga połowa będzie przebiegać pod kontrolą Polaków i spokojnie dopiszemy dwa punkty, które sprawiłyby, że szanse na awans do półfinału Mistrzostw Świata wzrosłyby z zerowych do niewielkich.

Polska-dania 2009: SPEŁNIENIE MARZEŃ

Pierwszy kwadrans drugiej części nie zapowiadał nerwowej końcówki meczu z Duńczykami, Polacy mimo, że byli nieco mniej skuteczni, utrzymywali wysokie prowadzenie (26:20). Jednak nasi szczypiorniści w kolejnych dziesięciu minutach byli w stanie tylko trzy razy pokonać Kaspera Hvidta, jednocześnie doskonale ten fragment spotkania rozegrali Duńczycy. Na trzy minuty przed końcem meczu prowadziliśmy z Mistrzami Europy 29:28. Stało się jasne, że Polacy, jeśli chcą wygrać mecz, muszą powrócić do gry z pierwszej połowy. Na szczęście przełamali swą niemoc w ataku, zdobywając cztery bramki, nie tracąc przy tym żadnej. Dzięki takiej postawie pokonaliśmy Danię 32:28.

Idealnym podsumowaniem doskonałego meczu Polaków była ostatnia bramka autorstwa Sławomira Szmala, który w mistrzowski sposób przelobował duńskiego bramkarza rzutem z własnego pola bramkowego.

„Spełnił się cudowny sen, drodzy państwo, Boże jak myśmy marzyli, żeby Polacy wygrali ten mecz po prostu, jakże to cudowna sprawa” – tak na gorąco mecz podsumował dziennikarz TVP, Maciej Starowicz.

Uważam, że pierwsza połowa meczu z Danią była najlepszą rozegraną przez naszych szczypiornistów w XXI wieku. Odnośnie samych mistrzostw, to – jak się później okazało – cudownych i szalonych momentów z udziałem Polaków było jeszcze więcej, a koniec końców nasi szczypiorniści wyjechali z Chorwacji z brązowym medalem mistrzostw świat, stając się przy tym pierwszą w historii polską reprezentacją, która zdobyła dwa medale światowego czempionatu z rzędu.

Podziel się:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Facebook
Archiwa

Warto zobaczyć

Liam Brady

Liam Brady, „Mózg” Arsenalu

Podziel się:

To nie był zwykły piłkarz. Fani Arsenalu umieścili go na 8. miejscu w głosowaniu na najlepszego gracza w historii klubu. Czym Liam Brady zasłużył sobie na taką pozycję?

Podziel się:
Czytaj więcej
Lance Armstrong w 2002

Lance Armstrong i doping. Kłamca czy ofiara?

Podziel się:

22 października 2012 r. Lance Armstrong został formalnie pozbawiony siedmiu zwycięstw w klasyfikacji generalnej Tour de France, które zdobył w latach 1999-2005 oraz dożywotnio wykluczony z kolarstwa po tym, jak został oskarżony

Podziel się:
Czytaj więcej
0
Chciałbym poznać Twoje zdanie, proszę o komentarz.x
Scroll to Top