historiasportu.info

Walka, która zmieniła boks: Ray Mancini – Kim Duk-koo

Ray Mancini - Kim Duk-koo
Podziel się:

W 1983 roku bokserska federacja WBC jako pierwsza zmniejszyła ilość rund w walkach o mistrzowski tytuł: z piętnastu do dwunastu. Być może nigdy nie doszłoby do takiego cięcia, gdyby nie tragiczna w skutkach walka Raya Manciniego z Kimem Duk-koo. Ich batalia zmieniła sposób postrzegania boksu, a koreański pretendent po jej zakończeniu trafił do szpitala. A był to dopiero początek ogromnych nieszczęść. 

13 listopada 1982 roku, w Las Vegas „Boom boom” Mancini, mistrz świata WBA w kategorii lekkiej, skrzyżował rękawice z mało znanym Kim Duk-koo z Korei Południowej. Dla obrońcy tytułu, miało to być przetarcie przed kolejnymi, większymi wyzwaniami. Pochodzący z ubogiej rodziny pretendent postawił mu jednak niewyobrażalnie ciężkie warunki. Mniej więcej do 11 rundy to on lał mistrza. Był wyraźnie szybszy, przewidywał ciosy Raya i skutecznie je blokował. Twarz mistrza świata była mocno opuchnięta, a na jego lewym uchu pojawiło się rozcięcie. Kim parł do przodu, po drodze inkasując co prawda kilka naprawdę mocnych ciosów, ale w oczach wielu obserwatorów miał przewagę.

Kim Duk-koo źródło: wikipedia.org

We wspomnianym 11 starciu, Mancini pierwszy raz był wyraźnie lepszy. Dwa kolejne również rozstrzygnął na swoją korzyść. Szczególnie 13 runda dała się we znaki coraz słabszemu Koreańczykowi. W jej trakcie przyjął 39 czystych uderzeń w głowę! W końcu nadeszło przedostatnie, 14 starcie.

Ray Manchini źródło: https://alchetron.com

Po czternastu sekundach od jego rozpoczęcia, Kim Duk-koo padł na deski. Wyczerpany, próbował się podnieść. Nie dał rady. Walka została przerwana. Gdy sędzia ogłaszał werdykt w narożniku pretendenta rozgrywał się dramat. Duk-koo stracił przytomność i z ringu został zniesiony na noszach. Trafił do szpitala. Lekarze przeprowadzili operację, ale i tak jego stan był beznadziejny. Obrażenia głowy nie pozwalały mu samodzielnie funkcjonować. Po czterech dniach został odłączony od respiratora. Zmarł 18 listopada 1982 roku.

Po tej walce rozpoczęła się ogólnoświatowa, bokserska debata. Jej skutkiem było właśnie skrócenie walk mistrzowskich do dwunastu rund, wprowadzono obowiązkowe badania lekarskie. Niezwykłe są też losy pozostałych bohaterów tamtego starcia. Cztery miesiące po nim, matka Kima odebrała sobie życie. To samo zrobił sędzia ringowy Richard Green. Ray Mancini zaź już nigdy nie był tym samym „Boom boomem”. Zmagał się z depresją. Stracił też tytuł mistrzowski.


Podziel się:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Facebook
Archiwa

Warto zobaczyć

Young Griffo

Young Griffo – uzależniony fenomen

Podziel się:

W ringu był nieuchwytny. Szybki, przewidujący ruchy przeciwnika Young Griffo zyskał miano specjalisty od defensywy. W życiu prywatnym nie potrafił sobie poradzić z najsilniejszym przeciwnikiem. Z alkoholem…

Podziel się:
Czytaj więcej

Jan Banaś i Krok, który zmienił karierę

Podziel się:

Idolów miał kilku. Był wśród nich genialny brazylijski drybler Garrincha. Był też Gerard Cieślik. I George Best, do którego często go porównywano. Choć, jak sam przyznawał, że nie pił w przeciwieństwie do Irlandczyka

Podziel się:
Czytaj więcej
0
Chciałbym poznać Twoje zdanie, proszę o komentarz.x
Scroll to Top